I o to jest zapowiadana niespodzianka, krótki poradnik o malowaniu felg.
Krok 1
Zaczynam od tego, że po zakończonym sezonie zdejmujemy koła, i porządnie je myjemy. Np. w wannie jak to było w moim przypadku :)
Krok 2
Kiedy felgi są już czyste i suche zabieramy się za ścieranie starego lakieru. W tym przypadku odbywało się to u Staszka, gdyż nie ma to jak praca w miłej atmosferze. Używamy do tego papieru ściernego grubość 240 na sucho.
Krok 3
Jeżeli nasza felga posiada jakieś ubytki, lub duże odpryski zacieramy je szpachlą z pyłem aluminiowym. Czekamy aż wyschnie a następnie ścieramy ją aby osiągnąć gładką powierzchnię. Papier ścierny 400 na sucho.
Krok 4
Ktoś może zapytać co z oponami, w tym przypadku opony nie były całkowicie zdejmowane, gdyż malowany był tylko front felg. Opony zostały jedynie "zbite" z jednej z strony, żeby łatwiej je było malować.
Krok 5
Oklejamy papierem opony, wsadzamy koła na stojak, odtłuszczamy felgi i malujemy podkładem. Niechwalący się podkładem malowałem osobiście :)
Krok 6
Kiedy felgi wyschną matowimy je papierem na mokro, grubość 1000. Jeżeli trzeba to ponownie oklejamy i malujemy na wybrany przez siebie kolor. W moim przypadku jest to Silver Gray z palety BMW. Malowanie bazą zostawiłem Staszkowi, żeby to jakoś wyglądało, bo ja jeszcze nie mam wprawy. Na konie lakier bezbarwny i Voila! mamy piękne felgi.
W podkładzie, czekają na malowanie bazą. |
Jeszcze oklejone, ale już suche. |
Efekt z bliska |
Dziękuję za uwagę, mam nadzieję że kiedyś przyda wam się to co opisałem powyżej. Cześć :)