Dzisiaj podsumowanie prac nad Simonem Staszka.
Trochę dziwnie, przynajmniej jak dla mnie.
Zapraszam serdecznie.
Trochę dziwnie, przynajmniej jak dla mnie.
Kiedy ja zacząłem pracę nad swoim Simsonem, Staszek stwierdził, że popracuje nad sowim i przywróci mu wygląd zbliżony do oryginału.
Krótko przypomnę jak to wyglądało: zaczęło się od całkowitego rozebrania Simsona, później rama i inne elementy takie jak wahacze, rama siedzenia zostały pomalowane na czarno, czyli standardowo. Kolejny krok to wypolerowanie wszystkiego co się da, czyli amortyzatory, koła itp.
Między czasie trwały prace nad silnikiem. Tam to się dopiero działo... mnóstwo części zostało wymienionych na nowe, np. uszczelniacze, simeringi, wał, cylinder (70ccm), tłok i wiele innych których nie sposób spamiętać.
Krótko przypomnę jak to wyglądało: zaczęło się od całkowitego rozebrania Simsona, później rama i inne elementy takie jak wahacze, rama siedzenia zostały pomalowane na czarno, czyli standardowo. Kolejny krok to wypolerowanie wszystkiego co się da, czyli amortyzatory, koła itp.
Między czasie trwały prace nad silnikiem. Tam to się dopiero działo... mnóstwo części zostało wymienionych na nowe, np. uszczelniacze, simeringi, wał, cylinder (70ccm), tłok i wiele innych których nie sposób spamiętać.